Wymiana filtra kabinowego

Filtr przeciwpyłkowy jest odpowiedzialny za oczyszczanie powietrza dostającego się do kabiny pasażerskiej. Wyłapuje z niego nie tylko pył i kurz, ale również jest w stanie zatrzymywać w swoim wkładzie bakterie czy wirusy. Obudowa filtra to także szczelna zapora dla liści drzew czy mniejszych insektów. Stan filtra ma ogromny wpływ na sposób wentylowania wnętrza pojazdu. Warunkuje skuteczną pracę układu wentylacyjnego i klimatyzacji. Zatem bezpośrednio wpływa na komfort jazdy.

• Mocno zanieczyszczony filtr kabinowy ogranicza przepływ powietrza w kabinie. Do układu wentylacyjnego wpuści cztery razy mniej powietrza niż nowy osadnik. W efekcie w czasie deszczowych dni będzie potęgować efekt parowania szyb, bo wentylator pokładowy w aucie nie będzie mógł pracować z prawidłową siłą. Dodatkowo stary filtr stanie się siedliskiem dla grzybów, bakterii i pleśni. Może zatem wywoływać nawet stany chorobowe u podróżujących.

Mechanicy zalecają, aby filtr kabinowy w samochodzie wymieniać średnio co 15 do 20 tys. kilometrów lub raz w roku. Choć ciężko sugerować się tylko tym interwałem. Wymiana filtra zależy też od wielu czynników dodatkowych. Interwał wymiany osadnika warto skrócić m.in. w przypadku, w którym samochód jest eksploatowany w warunkach silnego zanieczyszczenia – czy to pyłem, czy chemicznego. Duża ilość pyłków czy kurzu szybko zapycha wkład osadnika. W takim przypadku nowy filtr warto montować nawet dwa do trzech razy w roku.

• Filtr kabinowy należy wymienić za każdym razem, gdy kierowca zdecyduje się na odgrzybianie klimatyzacji i wentylacji – czy to metodą chemiczną, czy ozonem. W przeciwnym razie pomimo dezynfekcji układu, w kabinie pojazdu może pozostać nieprzyjemny zapach. Będą go powodować bakterie, które są uwięzione we wkładzie filtra. On z czasem staje się ich siedliskiem.
• Wymianę filtra kabinowego w aucie rzadko eksploatowanym spokojnie można połączyć np. z regularną wymianą oleju i filtrów, w tym filtra powietrza w silniku. Taka wizyta serwisowa powinna być realizowana raz w roku.

Skąd kierowca ma wiedzieć, gdzie znajduje się filtr? Są dwa typowe miejsca umieszczenia osadnika w pojeździe. Filtr jest umieszczony w niektórych modelach:

• na podszybiu – dostęp do niego uzyskuje się po otwarciu maski silnika.
• za schowkiem na rękawiczki umieszczonym po stronie pasażera – tu na ogół konieczny jest demontaż schowka.

W przypadku ukrycia filtra kabinowego przy podszybiu, do wymiany konieczny będzie śrubokręt. Zazwyczaj musi być on krzyżakowy. Przy jego pomocy kierowca będzie mógł odkręcić obudowę, dzięki czemu uzyska dostęp do filtra kabinowego. Gdy osadnik znajduje się za schowkiem przed fotelem pasażera, ten wystarczy zdjąć z dedykowanych prowadnic. Nie potrzeba do tego specjalnych narzędzi. Warto jednak uważać podczas ponownego montażu schowka. W przeciwnym razie kierowca może uszkodzić zawiasy, ewentualnie system płynnego opuszczania szuflady. Wymiana tego typu części na ogół jest możliwa, ale okazuje się wyjątkowo droga. Zestaw nowych elementów np. w Audi potrafi być wyceniony przez ASO na kwotę znacznie przekraczającą 1000 zł. W sklepach motoryzacyjnych elementy takie są trudno dostępne.

Sam montaż i demontaż oraz uzyskanie dostępu do zapchanego filtra to dopiero pierwsza z trudności. Kierujący musi również pamiętać o właściwym osadzeniu nowego osadnika. Filtr należy ustawić w taki sposób, aby znajdująca się na nim strzałka przebiegała zgodnie z kierunkiem przepływu powietrza. Błędy popełnione w tym zakresie sprawią, że filtr kabinowy nie doszczelni układu wentylacji w pojeździe. W efekcie przez nawiewy do kabiny pasażerskiej będą dostawać się zanieczyszczenia powietrza. Jakość powietrza w samochodzie się nie poprawi.

• Samodzielna wymiana filtra zazwyczaj jest możliwa. Na kierowcę czeka jednak co najmniej kilka pułapek. Wpadnięcie w jedną z nich będzie oznaczać koszty zdecydowanie wyższe od ceny robocizny mechanika.

Kierowca, wybierając nowy filtr kabinowy, nie powinien poszukiwać oszczędności. Zwłaszcza że różnice w cenach między poszczególnymi modelami są raczej symboliczne. Często dopłacając 10 czy 15 zł kupujący otrzyma osadnik z węglem aktywnym, ewentualnie jonami srebra. A ten stanowi trwałą i naprawdę szczelną zaporę między kabiną pasażerską pojazdu, a jej otoczeniem.

Osadnik zawierający węgiel i jony srebra jest w stanie wyłapać do 99 proc. zanieczyszczeń z cedzonego powietrza. Nie skupia się tylko na kurzu i pyłkach roślin, ale eliminuje także szkodliwe gazy, pleśń, dym i nieprzyjemne zapachy – także w przypadku, w którym nawiew pracuje w obiegu zamkniętym. Filtr kabinowy z węglem aktywnym i jonami srebra nie tylko odpowiada zatem za oczyszczanie powietrza. Od dba również o zdrowie, a w tym jest w stanie ograniczać ataki alergii.

Cena w pierwszej kolejności zależy od tego, jaki rodzaj filtra przeciwpyłkowego wybierze kierujący. Klasyczny, materiałowy osadnik może kosztować kilka złotych. Filtr z węglem aktywnym zostanie już wyceniony na co najmniej 20 do 30 zł. Jeżeli chodzi o cenę pracy mechanika, ta w dużej mierze jest uzależniona od lokalizacji filtra, ale i dostępu do niego. Gdy ten zostanie umieszczony w łatwo dostępnym miejscu, cena robocizny powinna wynosić od 30 do 50 zł. Gdy filtr znajduje się np. na podszybiu i wymaga demontowania szeregu elementów, koszt wykonania usługi podskoczy do maksymalnie 100 do 120 zł.