Chwila na oddech?

Start-stop: za i przeciw.
Ikona zegarka 3 min czytania
Jeśli utrzymamy aktualne tempo rozwoju już za kilka lat każde nowe auto będzie wyposażone w system start-stop. Sprawdzamy czy dla kierowców to dobra czy zła wiadomość.

Za tak intensywne wprowadzanie tego systemu do samochodów odpowiedzialna jest Unia Europejska, która od kilkunastu lat stara się o ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Do redukcji tej szkodliwej substancji ma przyczynić się m.in. system start-stop, który w momencie postoju na światłach lub w korku wyłącza silnik. Jego aktywacja następuje w momencie pełnego zatrzymania i wrzucenia luzu. Silnik ponownie rusza, gdy kierowca w aucie z manualną skrzynią biegów naciśnie sprzęgło, a w automacie pedał hamulca.  

Stary wynalazek

Po raz pierwszy taki system pojawił się o wiele wcześniej, bo jeszcze w latach 60. XX w. Wtedy to Toyota w modelu Crown wprowadziła automatyczny wyłącznik silnika, który interweniował po 1,5 sekundy jałowej pracy jednostki napędowej. Z biegiem lat system był rozwijany i trafiał do coraz liczniejszych modeli samochodów. Dziś jest dostępny w blisko 70 proc. nowych samochodów napędzanych silnikami Diesla i turbodoładowanymi jednostkami benzynowymi. Producenci oczywiście nazywają go różnie – np. u Volkswagena jest to Blue Motion, a w BMW Efficient Dynamics. Jednak metody działania są niemal takie same. 

Za czy przeciw?

Pomimo coraz większej popularności system wzbudza wciąż wiele emocji wśród kierowców. Zwolennicy argumentują, że poza redukcją emisji szkodliwych substancji start-stop przyczynia się także do oszczędności w zużyciu paliwa. Rzeczywiście, gdy zdarza się nam często jeździć w ruchu miejskim, w którym występują korki, to oszczędność może być zauważalna. Możliwy jest nawet spadek zużycia na poziomie 15 proc. Co więcej, w Europie Zachodniej coraz więcej miast wprowadza ograniczenia w dostępie do niektórych stref – system start-stop często jest jednak przepustką do tych dzielnic. 

fot. Opel

Co z akumulatorem?

Przeciwnicy wskazują jednak na wady wytykając m.in. niepraktyczność systemu. Często zbyt szybka operacja pedałem sprzęgła może spowodować unieruchomienie pojazdu, wielu kierowców narzeka także na zbyt wolne włączanie się silnika. Malkontenci uparcie narzekają także na zużycie akumulatora, co nie do końca jest zgodne z prawdą. Gdy poziom naładowania jest niski system automatycznie wyłącza się powodując oszczędność energii. Podobnie jest w przypadku, zbyt niskiej lub wysokiej temperatury silnika, lub nadmiernego obciążenia silnika pracą innych systemów – np. klimatyzacji. Wówczas system start-stop odczeka z uruchomieniem do powrotu do normy. Jednak jeśli argumenty „za” nie przekonują przeciwników można go w większości wypadków wyłączyć ręcznie. 

Odpowiedzialność społeczna i działania proekologiczne stają się coraz bardziej istotnym czynnikiem także przy wyborze i sposobie eksploatacji samochodu. Dlatego zalecamy korzystanie z systemu start-stop. O jego prawidłowe działanie, w przypadku jakichkolwiek problemów, zadbają specjaliści z Q Service Castrol.