Mikrosamochody coraz śmielej pojawiają się na polskich ulicach. Dlaczego kierowcy tak chętnie stawiają na 8-konne pojazdy? I z jakiego powodu są one nazywane samochodami bez prawa jazdy? Aby odpowiedzieć na te pytania, trzeba głębiej sięgnąć do przepisów drogowych.
Spis treści:
Microcar posiada cztery koła, silnik i kabinę pasażerską z dwoma fotelami. Czy może być jednak nazywany pojazdem samochodowym? Tylko potocznie i to też na zasadzie podobieństwa. Ten środek transportu jest bowiem kategoryzowany przez przepisy drogowe w inny sposób. I fakt ten jest o tyle kluczowy, że całkowicie zmienia warunki kierowania. Informacja ta sprawia, że kierowca nie zawsze będzie potrzebował prawka do jazdy nim.
Czym jest microcar?
Microcar teoretycznie przypomina tradycyjny samochód. Ma karoserię, drzwi, maskę i cztery koła, a we wnętrzu kierownicę, fotele, deskę rozdzielczą i gałkę zmiany biegów. Według przepisów pojazd ten jest jednak mikrosamochodem. Mówiąc precyzyjnie, przepisy ruchu drogowego (konkretnie ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym) nazywają go czterokołowcem. Choć czterokołowiec posiada aż dwa rodzaje. Mowa o:
- czterokołowcu lekkim, czyli pojeździe o wadze własnej do 350 kg, który pozwala na rozwinięcie prędkości maksymalnej do 45 km/h.
- czterokołowcu, czyli pojeździe samochodowym z wyłączeniem samochodu osobowego, autobusu i motocykla o masie własnej nieprzekraczającej 550 kg (przy przewozie rzeczy) lub 400 kg (przy przewozie osób).
Ilu pasażerów zabiera czterokołowiec? To jest regulowane kwestią jego homologacji. Lekki musi spełnić wymogi opisane w wymogach typu L6e-B. A te wyraźnie klasyfikują go jako lekki pojazd czterokołowy wyposażony w zamknięty przedział dla kierowcy i pasażerów, do którego dostęp można uzyskać od 3 stron. Opcja ta przewiduje zatem tylko dwie osoby na pokładzie. Na tyle rejestrowany będzie zatem pojazd.
Do kierowania microcarem nadal potrzebne są uprawnienia. To wynika z faktu, że pojazd porusza się w ruchu drogowym. Ustawodawca musi mieć zatem pewność, że kierujący zna przepisy drogowe i przy najbliższej okazji nie spowoduje np. wypadku.
Jakie uprawnienia są konieczne do jazdy microcarem?
Dużo zależy od tego, jaki microcar pojawi się na podjeździe kierowcy. Bo gdy kierujący zdecyduje się na:
- czterokołowca lekkiego wystarczy prawo jazdy kategorii AM. To można zdobyć już od 14 roku życia.
- czterokołowca konieczne jest postaranie się o kategorię prawa jazdy B1. Tutaj minimalny próg wieku rośnie do 16 lat.
I w jednym, i drugim przypadku do zdobycia odpowiednich uprawnień konieczny jest zarówno kurs, jak i egzamin na prawo jazdy. To oznacza, że kandydat na kierowcę powinien zacząć od… uzyskania numeru PKK. Kurs na kat. AM składa się z 10 godz. wykładów i 10 godz. jazd. Kurs na B1 to już 30 godz. wykładów i 30 godz. jazd. Egzamin na prawo jazdy składa się zarówno z części teoretycznej, jak i praktycznej.
W tym punkcie warto postawić gwiazdkę. Bo nie każdy do prowadzenia czterokołowca lekkiego potrzebuje uprawnień. Osoby, które urodziły się przed 19 stycznia 1995 r., mogą jeździć takim pojazdem z samym dowodem osobistym. Są to osoby, które weszły w pełnoletniość przed wejściem w życie ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami.
Czemu microcary są nazywane autami bez prawa jazdy?
Etymologia takiego sposobu nazewnictwa jest dość prosta. Uprawnienia do kierowania pojazdami są w Polsce utożsamiane z prawem jazdy kategorii B. W tym przypadku mówienie o pojeździe bez prawa jazdy oznacza zatem mówienie o samochodzie, którego prowadzenie jest możliwe przed jego uzyskaniem.
Auta bez prawa jazdy sprawiają zatem, że własny środek transportu może posiadać ktoś w wieku 14 lat, a nie osoba w wieku 18-24 lata (jak to jest przy kat. B, A1 czy A2). To kluczowa możliwość szczególnie w przypadku zamieszkania poza miastem i konieczności jeżdżenia sporego dystansu np. do szkoły czy na zajęcia sportowe.
Jakie modele microcarów można zobaczyć w Polsce?
Rynek tego typu pojazdów rozwija się od lat. W Europie jednym z pionierów stał się Microcar S.A.S. Francuska marka powstała w 1984 r. Dysponuje zatem wieloletnim doświadczeniem. W Polsce kierowcy odkryli ten segment mniej więcej w okolicy 2008 r. Pojazdy o ograniczonej mocy produkują wyspecjalizowane marki. Wśród najpopularniejszych wymienić można m.in. firmy Aixam, Bellier, Ligier, Microcar, Chatenet czy polski Iamelectric. Wybór staje się zatem naprawdę wielki.
Wysokie potrzeby klientów sprawiły, że na rynku zaczęły powstawać nawet salony czterokołowców lekkich. W nim kierowca otrzyma informacje dotyczące szerokiego katalogu marek. Poczuje się jak u multibrandowego dealera.
Czterokołowce umożliwiają jazdę w ruchu drogowym. Wymagają zatem rejestracji. Na drodze tego procesu od kierowcy nie będą jednak wymagane żadne dodatkowe dokumenty. Klasycznie wystarczy dowód zakupu i dowód rejestracyjny lub świadectwo zgodności WE. Poza tym konieczne jest nie tylko wyrobienie numerów rejestracyjnych, ale także np. opłacenie polisy obowiązkowego ubezpieczenia OC. Ciekawostek dotyczących tych pojazdów jest jednak więcej. Bo w większości przypadków stawiają one na:
- design – nowoczesne modele z salonu są np. wyposażane w aluminiowe felgi. Poza tym mają atrakcyjnie zarysowane nadwozia, które często wykańczane są dwukolorowym malowaniem.
- komfort – większość obecnie dostępnych czterokołowców oferuje kierowcy i pasażerowi możliwość klimatyzowania kabiny pasażerskiej. Gwarantuje zatem komfort zarówno zimą, jak i latem.
- silniki… diesla. Mowa o 4-suwowych, ale 2-cylindrowych konstrukcjach, których moc nie przekracza nieco ponad 8 koni mechanicznych. Choć coraz popularniejsze stają się także silniki elektryczne. Pojazdy te stają się sposobem na zeroemisyjną mobilność miejską.
Autor tekstu:
Eksperci Q Service Castrol to zespół doświadczonych fachowców: dziennikarzy motoryzacyjnych, inżynierów i mechaników. Razem opisują współczesną i sentymentalną motoryzację, odkrywają dla Was tajemnice techniki, budowy pojazdów, ich serwisowania i pielęgnacji.