Kierowcy do lamusa?

Kiedy samochody zaczną jeździć samodzielnie?
Ikona zegarka 4 min czytania
Samochody, które same odwiozą nas po pracy do domu, to już nie jest materiał na scenariusz filmu science fiction, a realny projekt, który niebawem będziemy oglądać na europejskich ulicach. Przyszłość należy do autonomicznych pojazdów.

Nasze auta powoli stają się coraz bardziej samodzielne. To już nie tylko tempomaty automatycznie utrzymujące odległość od poprzedzającego samochodu czy nawet samodzielnie hamujące w razie potrzeby. Na rynku są już dostępne modele, które mogą same zaparkować, a niektóre pokonają wybraną trasę bez pomocy kierowcy.

Tesla Model X (fot. Tesla)

Jednym z pionierów autonomicznej technologii jest Tesla. Amerykański producent wprowadził już do swoich pojazdów autopilota, czyli inteligentnego asystenta jazdy, który sam dowiezie nas do wybranego celu. Ze względu na prawne restrykcje jest to aktualnie możliwe tylko w niektórych rejonach. Jednak możliwości systemu są imponujące. Tesle, które same pokonują trasy, robią ogromne wrażenie i pokazują moc tego systemu. W modelu X osiem kamer oferuje obraz w pełnych 360 stopniach, który widzi wszystko do 250 m do przodu. Sensory wyczuwają zagrożenie, dzięki czemu można uniknąć zderzeń z innymi pojazdami.

System Autopilot może wyręczyć kierowcę w prowadzeniu samochodem (rys. Tesla)

Sześć poziomów autonomii

Dokument przygotowany w 2016 r. przez SAE International rozróżnił sześć poziomów autonomicznej jazdy. Poziom zero to auta, w których wszystkie decyzje i akcje podejmuje kierowca, natomiast najwyższy poziom to samochody, w których o wszystkim decyduje komputer. Aktualnie produkowane samochody są na poziomie pomiędzy trzecim a czwartym. Oznacza to, że posiadają one warunkową autonomiczność. Komputer więc kontroluje jazdę, ale kierowca musi być gotowy na reakcje wtedy, gdy system tego zażąda. Tak działają właśnie wyżej wymienione Tesle. Wyższe poziomy są dopiero w rozbudowie i najwcześniej pojawią się na drogach po 2020 r. Wśród konceptów z szóstym poziomem autonomiczności zaprezentowano do tej pory np. Audi Elaine – lecz nawet ten model miał w kabinie kierownicę dla kierowcy.

Volvo i Uber mają już samochód gotowy do samodzielnej jazdy (fot. Volvo)

Problem prawny…

Pod względem prawnym trwają obecnie prace, by auta z poziomu 3. i 4. były legalne w Europie już w przyszłym roku. Unia Europejska intensywnie pracuje nad nowymi przepisami i bardzo chce wyprzedzić w autonomicznym wyścigu Chiny oraz USA. Pomimo tego przyspieszenia eksperci podkreślają, że w pełni samodzielne auta z poziomu 6. pojawią się w Europie najwcześniej za dziesięć lat i nawet wówczas będą objęte ścisłymi restrykcjami dotyczącymi prędkości.

…i etyczny

Istotną szczególnie dla kierowców kwestią jest odpowiedzialność za wypadki. Obecne przepisy nie uwzględniają tego, że samochodem może kierować komputer. Potrzeba więc zmian i modyfikacji, które pozwolą rozstrzygnąć spory. Zadanie ułatwić mogą obowiązkowe systemy rejestrujące zdarzenia. Raporty z samochodów będą wskazywać, kto zawinił w danym przypadku: maszyna czy człowiek. Większość ekspertów podkreśla, że bezpieczeństwo wzrośnie w kontekście aut autonomicznych. Wypadków ma być mniej, co pozytywnie wpłynie na okrutne drogowe statystyki. Do tej pory doszło do kilkunastu wypadków z udziałem aut autonomicznych, jednak w większości winy nie ponosił nowoczesny system.

Autonomiczny samochód Google (fot. Google)

Tesla i inne startupowe firmy ze Stanów Zjednoczonych nie są już samotne w wyścigu o autonomiczne pojazdy. Najwięksi producenci walczą o dołączenie do tej rywalizacji. Wystarczy wspomnieć Audi, którego model A8 pozwoli na jazdę bez konieczności dotykania kierownicy czy też pedałów przez kierowcę. Autonomiczność pozwoli zyskać więcej czasu na relaks czy rozmowę z najbliższymi. Wracając do domu, obejrzymy odcinek ulubionego serialu lub nadrobimy newsy ze strony Q Service Castrol. Oczywiście, gdy najdzie nas ochota na powrót do korzeni, będzie zawsze istniała możliwość przejęcia kontroli nad pojazdem.