Lepiej zapobiegać!

Zatarcie silnika? Lepiej tego unikać!
Ikona zegarka 3 min czytania
Zatarcie silnika – te słowa mrożą krew w żyłach każdego kierowcy. Awaria, która w najlepszym wypadku oznacza ogromne koszty, a najczęściej po prostu koniec życia silnika. Można jednak tego uniknąć.

Niezależnie od tego, czy jedziemy spokojnym tempem, czy wyciskamy z samochodu wszystko, co się da, w naszym silniku pracuje wiele ruchomych elementów, które z ogromną prędkością poruszają się wobec siebie. Tłok (a dokładnie jego pierścienie) i ściany cylindra, wał korbowy i panewki, wałek rozrządu i główki zaworów… Jeśli między tymi częściami wystąpi tarcie, zaczną się błyskawicznie zużywać, aż do całkowitego zniszczenia – to właśnie nazywamy zatarciem silnika.

Olej na ratunek

Na szczęście w naszym silniku jest olej, który neutralizuje siłę tarcia. Cienka warstwa środka smarnego pokrywa wszystkie ruchome części silnika, chroniąc je przed uszkodzeniami. Jego brak jest najczęstszą przyczyną zatarcia jednostki napędowej.

Zatarcie silnika zwykle oznacza koniec jego żywota (fot. pexels)

Nie lekceważ objawów

Ten rodzaj awarii następuje stopniowo – na to, kiedy da o sobie znać, ma wpływ wiele czynników. Objawy awarii również mogą być różne – w zależności od tego, które części się zacierają. Najczęściej usterce towarzyszy charakterystyczny stukot wydobywający się spod maski. To już jest wyraźny sygnał, by zatrzymać samochód i szukać pomocy mechanika. Ignorowanie go może mieć opłakane skutki.

Oprócz stukania mogą z czasem pojawić się inne objawy: obniżenie mocy, problemy z przyspieszeniem czy zwiększona temperatura silnika. Każdy z nich wymaga natychmiastowej reakcji – dalsza jazda doprowadzi do uszkodzenia i całkowitego unieruchomienia silnika. Zatarcie silnika oznacza zwykle koniec jego pracy. Choć naprawa jest możliwa, zwykle jest bardzo kosztowna. W przypadku starszych jednostek staje się po prostu nieopłacalna.

W silniku jest bardzo wiele ruchomych elementów (fot. pixabay.com)

Trzymaj poziom!

Oczywiście problemów można uniknąć – najprostszym sposobem jest kontrolowanie poziomu oleju. Najlepiej robić to co kilkaset kilometrów. Niektórzy podają również, że należy robić to co 50 godzin jazdy. Sprawdzając poziom oleju, pamiętajmy jednak o kilku zasadach. Po pierwsze, silnik musi być zimny – róbmy to przed jazdą lub przynajmniej pół godziny po jej zakończeniu. Po drugie, auto powinno stać na płaskim terenie, tak by wynik nie został sfałszowany.

Olej skutecznie chroni silnik przed zatarciem (fot. Q Service Castrol)

Jeżeli musimy uzupełnić poziom płynu, zróbmy to niezwłocznie. Wybierzmy jednak właściwy olej: jeśli istnieją jakiekolwiek wątpliwości, wybór skonsultować można z mechanikiem lub serwisem.