Pożar samochodu elektrycznego – czy da się go ugasić? Wyjaśniamy

Pożar samochodu elektrycznego w większości przypadków oznacza koniec jego istnienia. W materiale odpowiadamy na pytania czy są sposoby na uratowanie takiego pojazdu przed kasacją.
Ikona zegarka 5 min czytania

Ryzyko pożaru samochodu elektrycznego wcale nie jest wyższe, niż w przypadku pojazdu spalinowego. Pojazdy zasilane prądem inaczej jednak płoną. I to stanowi duże wyzwanie. Co zrobić, gdy doszło do pożaru elektryka? I jak straż ugasi pożar elektrycznego auta?

Spis treści:

Motoryzacja idzie w kierunku napędu elektrycznego. A to oznacza całkowicie nowe wyzwania. Te są związane nie tylko z koniecznością ładowania baterii litowo-jonowych. Konieczna do przemyślenia jest jeszcze jedna kwestia. Mowa o specyfice pożaru auta elektrycznego. Chodzi o stworzenie wytycznych działania zarówno dla państwowej straży pożarnej, jak i właścicieli pojazdów.

Jakie są przyczyny pożarów samochodów elektrycznych?

Pożar pojazdu elektrycznego zazwyczaj zaczyna się od „zbiornika paliwa”. Pierwszym z powodów jest uszkodzenie baterii trakcyjnej w związku z wypadkiem. Po mechanicznym uszkodzeniu ogniwa dochodzi do zwarcia, ewentualnie silnej reakcji chemicznej. Jej skutkiem jest pojawienie się płomieni.

Drugim z powodów jest niekontrolowany wzrost temperatury. Tak, producenci stosują autonomiczne chłodzenie baterii samochodów elektrycznych. To mimo wszystko może nie poradzić sobie z ciepłem, które jest szczególnie mocno generowane podczas szybkiej jazdy i ładowania pokładowego akumulatora.

  • W chwili obecnej liczba pożarów w samochodach elektrycznych jest liczona w dziesiątkach. To raczej symboliczny wynik. Warto jednak pamiętać o tym, że w przypadku zwiększającej się ilości pojazdów elektrycznych i hybrydowych, liczba pożarów samochodów zasilanych prądem będzie rosła. W 2021 r. odnotowane były 2 pożary, w 2022 r. 13, a w 2023 r. było ich już 21.

Pożar elektryka vs auta spalinowego

Czym się różni gaszenie samochodu elektrycznego i spalinowego? W przypadku aut spalinowych procedura często trwa zaledwie kilka minut. W przypadku samochodów elektrycznych może to zająć długie godziny. Dla przykładu akcja gaszenia elektrycznego mercedesa na Kaszubach w marcu 2023 r. trwała ponad 21 godzin. Nawet wybuch gazu LPG w samochodzie nie przynosi zatem tak szeroko zakrojonych skutków.

Elektryki w porównaniu do pojazdów spalinowych oznaczają bowiem zasadniczą trudność. Tu nie chodzi o ugaszenie ognia. Większym problemem jest temperatura uwięziona w baterii i zawarte w niej związki chemiczne.

W przypadku, w którym doszło do pożaru samochodu elektrycznego, marka pojazdu nie ma dużego znaczenia. Nieważne czy mówimy o Tesli, Audi, Nissanie czy DS. Kluczowy jest inny składnik. Mowa o pojemności akumulatora litowo-jonowego. Większa oznacza większy zasięg samochodu elektrycznego. Większa oznacza jednak też, że elementy pojazdu będą się dłużej paliły.

Czy auto elektryczne da się łatwo ugasić?

Sposób, w jaki palą się auta elektryczne sprawia, że nie jest tak łatwo zdusić ogień. Tu kluczem do sukcesu jest bowiem nie tyle gaszenie ognia, ile kontrolowanie temperatury. Choć swojego czasu pojawiła się pewna koncepcja gaśnicza. Ta polegała na zanurzeniu pojazdu w kontenerze wypełnionym środkiem gaśniczym.

Metoda ta rodzi jednak kilka problemów. Po pierwsze jej zastosowanie jest czasochłonne. Kontener taki należy dostarczyć na miejsce zdarzenia. Konieczny jest też podnośnik, który wstawi samochód elektryczny do kontenera. Po drugie może się okazać, że historia pojazdu po wyjęciu z wody wcale się nie zakończy. Bywa, że samochody takie ponownie doznawały samozapłonu.

Pożar baterii w pojeździe a garaż podziemny

Gaszenie pożaru elektryka ogranicza się głównie do redukowania temperatury poprzez polewanie akumulatora środkiem gaśniczym. Gaśnica nic tu nie da. W przypadku garażu podziemnego problemem są nie same płomienie, a raczej czas gaszenia. Poza tym zagrożenie jest jeszcze jedno. Bo od elektryka zapalić się mogą również stojące obok samochody spalinowe. To poszerzy tylko skalę zniszczeń.

Wyzwania związane z elektryfikacją i pierwsze pożary e-aut (np. w garażu podziemnym w Warszawie) sprawiły, że w 2024 r. strażacy przygotowali szereg zasad ochrony przeciwpożarowej dla hali podziemnych w związku z możliwym zapłonem elektryka. Wymogi w tym zakresie są przede wszystkim dwa. Konieczne jest zastosowanie:

  • rozwiązań służących do szybkiej i skutecznej detekcji pożaru i przekazania informacji o tym zagrożeniu bezpośrednio do jednostek straży pożarnej.
  • środków ograniczających możliwość swobodnego rozprzestrzeniania się pożaru.

Wyzwania sprawiają, że wspólnoty mieszkaniowe i zarządcy nieruchomości w Polsce mogą wprowadzać pierwsze zakazy wjazdu pojazdów elektrycznych do hali podziemnych oraz zakazy ładowania w garażu. Takie rozwiązania często są jednak kwestionowane na gruncie prawa. Uchwały wspólnot w tej sprawie bywają zaskarżane do sądów.

Jak powinien zachować się kierowca w przypadku pożaru elektryka?

Wystąpienie pożaru samochodu zasilanego prądem jest sygnalizowane. Zdarzenie poprzedzają na ogół trzaski i odgłosy małych eksplozji oraz dym i zapach spalenizny. Zasady postępowania podczas zdarzeń z samochodami z napędem elektrycznym oraz hybrydowym są proste:

  • kierowca i pasażerowie powinni niezwłocznie opuścić kabinę pasażerską. Czasu może być naprawdę niewiele. Dlatego lepiej nie ratować np. walizek zamkniętych w bagażniku.
  • najlepiej, aby kierowca i pasażerowie odeszli na bezpieczną odległość od auta. Konieczne jest też wezwanie służb ratunkowych i oznaczenie miejsca ustawienia pojazdu (gdy stoi na drodze).
  • specyfika związana z pożarami samochodów elektrycznych sprawia, że kierowca przy użyciu np. gaśnicy niewiele zdziała. Powinien zatem odpuścić sobie samodzielne gaszenie.
  • w przypadku pojazdów elektrycznych istnieje również ryzyko porażenia prądem. Dlatego producenci samochodów elektrycznych stosują przewody, których przecięcie odcina przepływ energii elektrycznej.