Biały Dom postanowił zakończyć wolny handel. Chce chronić wewnętrzny rynek motoryzacyjny. To oznacza poważny problem dla marek z innych krajów. Nowe amerykańskie cła uderzą bowiem w sprzedaż. Problem dotyczy nie tylko samochodów i części z Meksyku i Kanady. Odnosi się także do importu z Europy. Na nową politykę właśnie odpowiada Audi.
Spis treści:
Homologacja pojazdu na danym rynku jest trudna? Marki samochodowe właśnie przekonują się o tym, że to dopiero przedsmak prawdziwych problemów eksportowych. Większym są nowe cła na samochody w USA. Te oznaczają nie tylko zerwanie umowy USMCA z Kanadą i Meksykiem, ale także uderzenie w europejskie firmy. Ekonomiści przewidywali, że Trump może się wycofać ze swojej decyzji. Na razie nic na to nie wskazuje. A to oznacza jedno. Świat szykuje się do podjęcia reakcji na amerykańską politykę.

USA – nowe cła na samochody
Ameryka rusza na wojnę cenową na rynku motoryzacyjnym. Nowy prezydent wypowiedział ją praktycznie całemu światu. Ile wynosi cło z USA na samochód po zmianach? W takiej sytuacji obowiązuje już 25-procentowy podatek. Ten będzie dotyczyć Wielkiej Brytanii, Korei Płd, Meksyku i Kanady, a także Unii Europejskiej. UE, a więc Niemiec, Polski, Słowacji, Włoch i Szwecji oraz wszystkich pozostałych krajów. Początkowo taryfy były zapowiadane na początku marca. Ostatecznie zaczęły obowiązywać na początku kwietnia. Ograniczenia handlowe działają dziś zatem w pełnej krasie.
Początkowo Donald Trump zdecydował się opóźnić wejście w życie ceł. Zrobił to na prośbę amerykańskich koncernów motoryzacyjnych, których wolumen sprzedaży także jest znaczącym źródłem importowanych gotowych samochodów. Taryfy 25-procentowe jednak już weszły w życie. Co więcej, trumpowska arytmetyka celna dotyka nie tylko aut przywożonych z zagranicy. Odnosi się także do komponentów wykorzystywanych przez przemysł motoryzacyjny i importowanych do USA.
Zasięg nowej polityki celnej w USA jest potężny. Mówimy bowiem o rynku wartym mld dolarów. W 2024 r. według danych portalu Tradeimex do Stanów Zjednoczonych importowanych było jakieś 8 mln pojazdów. To połowa sprzedaży w tym kraju. W tym z rynku europejskiego za ocean trafił niespełna milion pojazdów. A do tego dochodzą jeszcze części i gotowe podzespoły.

Co stawka dodatkowego podatku 25 proc. oznacza dla rynku motoryzacyjnego?
Cła na samochody importowane do USA, szczególnie takie 25-proc oznaczają, że producenci będą musieli przerzucić dodatkowe koszty na klientów. Przecież nie pokryją kosztu importu aut do Stanów z własnej kieszeni. To oznacza, że ceny samochodów za oceanem muszą wzrosnąć. Tak, aby produkcja i bilans handlowy był dla koncernów nadal opłacalny. Droższe samochody i lekkie ciężarówki ograniczą jednak popyt. Spadek sprzedaży odbije się z kolei na kondycji marek motoryzacyjnych.
Na tym skutki wejścia w życie ceł na samochody i części samochodowe importowane do USA się nie kończą. Bo np. wzajemne podatki mogą zostać nałożone przez kraje europejskie na samochody z USA. A to jedynie spotęguje problemy dla producentów europejskich. Bo ci często produkują niektóre modele samochodów na rynek światowy właśnie w USA. Produkują z komponentów, które przyjeżdżają do fabryk z innych państw. Taka sytuacja może oznaczać w skrajnym scenariuszu podwójne oclenie pojazdów. Sprawi też, że inwestycja w zaoceaniczne fabryki nie będzie trafiona.
Audi reaguje na nowe cła w USA. Weryfikuje swoje plany inwestycyjne
Rynek amerykański jest kluczowy dla Audi. Może nie trzyma marki przy życiu, ale znajduje mocne odzwierciedlenie w jej wynikach sprzedaży. Widać to po danych z 2024 r. Globalnie niemiecka marka sprzedała 1,67 mln pojazdów. Blisko 200 tys. z nich trafiło za ocean. A w 60 tys. przypadków mówimy o modelu Q5, który jest produkowany w Meksyku. To jedno z częściej zamawianych aut z zagranicy. Cła uderzają zatem w Niemców. Ci postanowili podjąć reakcję.
Na początek Audi wstrzymuje wszelki eksport samochodów do USA. Pojazdy marki przestaną trafiać za ocean. Choć to nie oznacza końca sprzedaży. Bo europejski producent dysponuje dość szerokimi zapasami pojazdów w Stanach Zjednoczonych. Kierowcy nadal będą mogli zatem kupować i rejestrować pojazdy.
Na tym kroki podjęte przez Niemców się jednak nie kończą. Audi rozpatrzy bowiem także kwestię produkowania samochodów w Stanach. Europejski gigant segmentu premium miał możliwość przejęcia zakładów bratniego Volkswagena. Teraz odkup fabryk i produkcja samochodów za oceanem stanęła jednak pod znakiem zapytania. Bo choć byłaby opłacalna z uwagi na możliwość obejścia ceł, jednocześnie narażałaby producenta na odwetowe taryfy zagraniczne w przypadku eksportu. Europejska marka nie wie zatem, czy inwestycja rzeczywiście okazałaby się dla niego korzystna i opłacalna.
Cła nie podobają się też innym markom motoryzacyjnym z Europy
Na 25-proc. cła reagują również inne marki motoryzacyjne. Jaguar zapowiedział wstrzymanie eksportu pojazdów za ocean. Klienci na razie będą mieli do dyspozycji wyłącznie stany magazynowe zebrane przed salonami dealerskimi. Stellantis z kolei wstrzymuje okresowo produkcję i tymczasowo zwalnia 900 osób w swoich zakładach w USA. Zwolnieniami ma być szczególnie dotknięty rejon Detroit, czyli dawnej stolicy samochodowej w Stanach Zjednoczonych. Detroit, które po wielkim kryzysie zaczęło odzyskiwać część świetności. Teraz jednak historia pojazdów w tym miejscu może zatoczyć koło… A wszystko za sprawą jednej decyzji Donalda Trumpa.
Krajem, w który uderzą amerykańskie cła, jest także niestety Polska. Bo choć my raczej nie eksportujemy produkowanych u nas pojazdów za ocean, eksportujemy tam sporą ilość komponentów. Bankier.pl, powołując się na dane PZPM, mówi o eksporcie szacowanym rocznie na 350 mln euro. Tyle warte są elementy i podzespoły wysyłane z polskich fabryk do USA. Szczególny problem będą miały te zakłady, które skupiły się na produktach dedykowanych amerykańskim konsumentom. Dla nich sytuacja może oznaczać odpadnięcie sporej części zbytu.
Autor tekstu:
Eksperci Q Service Castrol to zespół doświadczonych fachowców: dziennikarzy motoryzacyjnych, inżynierów i mechaników. Razem opisują współczesną i sentymentalną motoryzację, odkrywają dla Was tajemnice techniki, budowy pojazdów, ich serwisowania i pielęgnacji.