Asystent martwego pola to system, który jest mocno przydatny podczas jazdy. Przybiera formę pomarańczowej lampki w bocznych lusterkach. Czym jest i jak działa? I czy jest możliwy samodzielny montaż czujnika martwego pola w samochodzie używanym?
Spis treści:
Martwe pole jest niezwykle niebezpiecznym efektem w motoryzacji. To punkt mniej więcej na wysokości słupka C w samochodzie osobowym, którego kierowca nie widzi za pomocą lusterek bocznych. I niewiele zmienią tu nawet dobrze ustawione lusterka. Aby niwelować zagrożenie, do tej pory prowadzący musieli odwracać głowę podczas wykonywania manewru. W skrócie musieli mieć oczy dookoła głowy. Teraz bezpieczeństwo podczas jazdy może poprawić elektroniczny asystent.
Czym jest czujnik martwego pola?
To jeden z asystentów kierowcy, który sprawdza się podczas zmiany pasa ruchu. Monitoruje sytuację dookoła pojazdu i podpowiada prowadzącemu czy może on bezpiecznie wykonać manewr. Jeżeli wykryje pojazd jadący w martwym polu, ostrzeże o tym kierowcę najpierw za pomocą lampki zamontowanej w lusterku. Gdyby ten nie zareagował, system będzie wizualnie informować o zagrożeniu za pomocą kontrolki wyświetlonej na tablicy zegarów i sygnału dźwiękowego. W skrajnym przypadku do akcji wkroczy asystent pasa ruchu i odbije kierownicą. To pozwoli uniknąć kolizji.
Układ monitorowania martwego pola to urządzenie, które może się przydać nie tylko podczas jazdy miejskiej. Sprawdzi się także na drogach szybkiego ruchu. Z zasięgiem dochodzącym często do 60 metrów, jest w stanie wykryć szybko zbliżający się samochód na pasie sąsiednim. To o tyle ważne, że zdarzenie z innym uczestnikiem ruchu przy dużej prędkości może być tragiczne w skutkach.
Czy system monitorowania martwego punktu jest obowiązkowy?
Unia Europejska z każdym rokiem wydłuża listę wyposażenia fabrycznie nowych samochodów. Na tej właśnie zasadzie w 2004 r. standardowy stał się ABS, a w 2014 r. ESP. Kolejna nowelizacja będzie miała miejsce w 2024 r. Na nowej liście brakuje jednak asystenta martwego pola. Ten nie będzie zatem elementem standardowego wyposażenia samochodów. Nadal w autach segmentów niższych trzeba będzie za niego dopłacić. Rynkowe realia decydują o tym, że staje się on powszechny dopiero od segmentu C, a czasami D. Choć to i tak ogromna zmiana. Bo początkowo był oferowany wyłącznie w luksusowych modelach.
- Czujniki martwego pola stały się powszechne. Dziś są dostępne na liście opcji praktycznie w każdym aucie. Często można je dokupić nawet w małym aucie miejskim segmentu A.
Warto pamiętać o jeszcze jednym. Nawet gdyby w latach kolejnych czujnik martwego pola w lusterku stał się elementem wyposażenia standardowego pojazdów, będzie to dotyczyć nowych aut wyprodukowanych po danej dacie. Nie będzie konieczności montażu systemu w każdym aucie używanym zarejestrowanym na terenie UE.
Jak działa czujnik martwego pola?
Producenci samochodów stawiają przede wszystkim na szerokokątne czujniki radarowe zamontowane w lusterkach. Te pracują zazwyczaj w zakresie fal quasi-milimetrowych. Na tym jednak nie koniec. Bo monitorując obszar drogi wokół pojazdu, systemy wspomagają się też czujnikami parkowania zamontowanymi w tylnym zderzaku. Tak skomponowany układ jest połączony ze sterownikiem i komputerem centralnym w samochodzie. Technologia generalnie jest dość prosta. Choć może działać inaczej w zależności od rozwiązań stosowanych przez danego producenta.
Co ważne, sygnał ostrzegawczy pojawia się tylko w określonym zakresie prędkości. Zazwyczaj asystent wykrywa i ostrzega o zagrożeniach w sytuacji, w której pojazd porusza się z szybkością wynoszącą od 30 do 140 km/h. To oznacza, że nie będzie pracować wtedy, gdy kierowca chce zmienić pas np. podczas jazdy na suwak.
Przy większych prędkościach czujnik martwego pola w lusterku jest dezaktywowany z uwagi na ograniczony zasięg. Układ „widzi” na 60 metrów. Natomiast auto poruszające się 160 km/h pokonuje w ciągu jednej sekundy dystans 44 metrów. Przy takiej prędkości system nie jest zatem w stanie dostarczyć kierującemu miarodajnej informacji.
Asystent martwego pola a asystent pasa ruchu
Zasada działania asystenta martwego pola sprawia, że ściśle współpracuje on z jeszcze jednym rozwiązaniem dbającym o bezpieczeństwo na drodze. Mowa o asystencie pasa ruchu. W sytuacji, w której inne auto znajduje się w martwym polu, a kierowca nie zareaguje na kontrolki ostrzegawcze, układ może zablokować możliwość zmiany pasa ruchu za pomocą układu kierowniczego. Przejmie tym samym kontrolę nad sterownością i hamulcami.
Na tym jednak nie koniec. Bo dobry system monitorowania martwego pola współpracuje z większą ilością systemów bezpieczeństwa. To za jego pomocą pojazd poinformuje kierującego o ruchu poprzecznym za samochodem. To także on poinformuje go np. o rowerze zbliżającym się do samochodu zaparkowanego równolegle przy drodze.
Czy da się zamontować niefabryczny czujnik martwego pola w samochodzie?
Czujniki martwego pola są naprawdę przydatne. Co jednak w sytuacji, w której samochód nie był w nie wyposażony fabrycznie? Kierowca może zdecydować się na ich montaż u mechanika. Na rynku dostępne są takie rozwiązania. System informuje o obecności pojazdu w martwym polu za pomocą lampki i sygnału dźwiękowego. Ceny zestawów montażowych startują od jakiś 650 zł.
- Największym wyzwaniem jest konieczność podłączenia zasilania i rozprowadzenia instalacji. Warto zainwestować np. w niektóre systemy, w których nie ma konieczności wiercenia otworów w zderzaku. W nich czujniki mikrofalowe są wklejane w zderzak.
Uniwersalny czujnik martwego pola będzie raczej trudno połączyć z asystentem pasa ruchu czy fabrycznymi systemami monitorowania sytuacji na drodze. To wymagałoby mocnej ingerencji w układ elektryczny. Czasami z uwagi np. na przestarzałą architekturę technologiczną zastosowaną w aucie to stałoby się wręcz niemożliwe. W efekcie układ montowany poza fabryką będzie ostrzegać kierowcę o zagrożeniu. I będzie wpływać na bezpieczeństwo i komfort jazdy, ale w sposób pasywny. Głównie poprzez komunikaty ostrzegawcze.
Autor tekstu:
Eksperci Q Service Castrol to zespół doświadczonych fachowców: dziennikarzy motoryzacyjnych, inżynierów i mechaników. Razem opisują współczesną i sentymentalną motoryzację, odkrywają dla Was tajemnice techniki, budowy pojazdów, ich serwisowania i pielęgnacji.