Od 16 listopada na wszystkich stacjach zostanie wprowadzona oferta paliw zimowych. Jaka jest różnica między sezonową benzyną, olejem napędowym i LPG? Czy to, że na stacji pojawią się paliwa zimowe, oznacza wykasowanie np. oznaczenia E10?
Spis treści:
Rodzaj paliwa w baku samochodu powinien być dostosowany do panujących warunków pogodowych, bo temperatura ma ogromny wpływ np. na rozruch silnika czy sposób pracy silnika. Co ważne, wyróżnione typy oleju napędowego czy benzyny nie zależą od operatora. Są regulowane przepisami. W takim samym stopniu dotyczą zatem sieci Circle K, jak i stacji MOL, BP, Orlen czy Shell.
Czym się różni paliwo zimowe od paliwa letniego?
Od 16 listopada do końca lutego 2024 r. (i lat kolejnych) pojawiają się na stacjach napędy zimowe. Są one lepiej dostosowane do niskich temperatur. I nie wymagają stosowania dodatków do paliwa. Jakie parametry muszą one spełniać? Pokazuje to poniższa lista:
- zimowa benzyna – charakteryzuje się wyższą prężnością par.
- zimowy olej napędowy – ma umożliwić rozruch silnika przy temperaturze wynoszącej nawet -20 stopni Celsjusza. Nie dojdzie do zablokowania zimnego filtra kryształkami parafiny (wskaźnik CFPP). To z kolei jest związane z niższą zawartością węglowodorów parafinowych.
- zimowe LPG – charakteryzuje się wyższą zawartością gazu lotnego, czyli propanu.
Warto pamiętać o jednym. Zmieniają się właściwości paliwa, a nie jego skład. Ta sama musi być także jakość paliwa. Zimowy diesel nadal będzie zatem spełniał wymogi normy B7 lub B10. Jeżeli chodzi o benzynę, w przypadku PB 95 ta nadal będzie paliwem E10, a w przypadku PB 98 paliwem E5.
Od kiedy są dostępne na stacjach zimowe paliwa?
Paliwa zimowe pojawiają się w dystrybutorach stopniowo od 16 listopada. Nie inaczej jest także w 2024 r. czy latach kolejnych. I nie wynika to z dobrej woli operatorów paliwowych, a rozporządzenia ministra gospodarki z dnia 9 października 2015 r. w sprawie wymagań jakościowych dla paliw ciekłych. Ten sam akt prawny reguluje, że paliwa zimowe mają być dostępne dla kierowców od 16 listopada do końca lutego.
Pojawienie się „nowego” paliwa na stacjach benzynowych od zawsze powoduje u kierowców jedno pytanie. Czy olej napędowy, benzyna i LPG ze zmienionymi parametrami staną się droższe? W żadnym razie nie. Nawet jeżeli ceny na stacjach paliw zmienią się w okolicy tej daty, będą to raczej korekty wynikające z ruchów rynkowych.
Na polskich stacjach pojawia się też przejściowe paliwo
Zgodnie z przepisami, kolejne w cyklu po paliwie zimowym jest paliwo przejściowe. To będzie sprzedawane na stacjach od 1 marca do 15 kwietnia. Bo zimowe wyzwania kierowców często zaczynają się już jesienią. Od 16 kwietnia do 30 września w ofercie stacji pojawią się paliwa letnie. Napędy przejściowe są oferowane dwukrotnie w ciągu roku. Do połowy kwietnia oraz od 1 października do 15 listopada.
Zmiany na stacjach paliw w tym zakresie również dotyczą zawartości parafiny czy prężności par lub wskaźnika destylacji. I co ważne, najbardziej kluczowe są nadal w przypadku napędu silników diesla. Temperatura zablokowania zimnego filtra paliwa (CFPP) wynosi w tym przypadku -10 stopni Celsjusza.
Czy można mieszać rodzaje paliwa?
Nie ma żadnych powodów, dla których kierowca miałby się bać tankowania najpierw paliwa przejściowego, a później mieszania go od listopada 2024 r. z paliwem zimowym. W przypadku oleju napędowego taka mieszanka nadal będzie odporna na działanie niskich temperatur. Nie straci swoich właściwości. Nie będzie oznaczać też problemów dla jednostki napędowej. Ta na bieżąco bada bowiem paliwo i reguluje proces spalania. Mieszanie np. letniego paliwa z zimowym nie jest tak groźnym scenariuszem, jak wlanie benzyny do diesla.
Czy jest zatem sens, aby poczekać z tankowaniem, aż na stacjach pojawia się paliwo zimowe? Wątpliwe. Szczególnie że w dystrybutorach paliwa zmieniają się także stopniowo. Nikt przed zmianą paliwa nie czyści bowiem podziemnych zbiorników. Może się zatem okazać, że w punkcie wybranym przez kierowcę teoretycznie dostępny będzie olej napędowy zimowy. W praktyce nadal będzie to mieszanka przejściowego i zimowego.
Jedyny przypadek, w którym kierujący mógłby wstrzymać się z tankowaniem do czasu, gdy stacje zaczną sprzedawać paliwo przejściowe czy zimowe, dotyczy rzadko eksploatowanych pojazdów. Takich, które mogą mieć w zbiorniku jeszcze napęd o parametrach letnich. Tu zastosowanie paliw płynnych o parametrach zimowych rzeczywiście może przynieść różnicę. Sprawi, że auto zostanie lepiej przygotowane na mrozy.
Benzyna, diesel i LPG letnie a okres zimowy. Co może się stać?
Eksploatacja letniego paliwa zimą jest najgroźniejsza przede wszystkim w silnikach diesla. Pod wpływem ujemnych temperatur może się bowiem wtrącić z niego parafina, która zatka filtr paliwa. W takim przypadku rozruch silnika nie będzie możliwy. Przynajmniej nie do momentu, w którym temperatura wzrośnie, parafina zmieni stan skupienia na płynny, a przepływ paliwa wróci do normy. Właśnie dlatego w przypadku diesla zimowy olej napędowy jest jednym z elementów zabezpieczenia auta przed sezonem chłodnym.
Różnica między paliwem letnim a zimowym w przypadku aut benzynowych i na LPG jest mniej znacząca. Schodzi tak naprawdę na drugi plan. Może się bowiem odnosić przede wszystkim do problemów z rozruchem i to też w motorach charakteryzujących się dużym stopniem zużycia. Dla sprawnej jednostki napędowej o zapłonie iskrowym liczy się poziom paliwa w zbiorniku, a nie zimowe jego parametry. Przeszkodą w czasie mrozów może się stać jedynie „chrzczona” benzyna. Rozwodniony przez operatora stacji napęd, a nie letni. W takim przypadku bezołowiowa po prostu zamarznie w układzie paliwowym.
Autor tekstu:
Eksperci Q Service Castrol to zespół doświadczonych fachowców: dziennikarzy motoryzacyjnych, inżynierów i mechaników. Razem opisują współczesną i sentymentalną motoryzację, odkrywają dla Was tajemnice techniki, budowy pojazdów, ich serwisowania i pielęgnacji.