Hybrydy plug-in? Chińczycy mają inny pomysł na motoryzację w Europie. Wprowadzą do sprzedaży elektrycznego sedana. Pojazd ma na masce logo znanego producenta, a do tego czerpie napęd z silników, które zostały nazwane HyperEngine V8s. Kiedy w Polsce będzie można kupić samochód Xiaomi i za ile będzie to możliwe?
Spis treści:
Europejczycy pokochali auta z napędem hybrydowym. Ta miłość może być jednak wyłącznie przejściowa. W czasie, w którym przestanie się liczyć pojemność silnika czy zastosowanie układu miękkiej hybrydy, na arenie pojawią się pojazdy zasilane wyłącznie siłą prądu. Na ten właśnie moment przygotowują się Chińczycy. Jednym z elementów tych przygotowań jest wprowadzanie na rynek światowy kolejnych modeli aut. Do tego kroku szykuje się właśnie Xiaomi, a więc producent elektroniki w postaci smartfonów i odkurzaczy czy hulajnóg elektrycznych.

Xiaomi SU7 stanie do walki o klientów w Europie i Polsce
CEO firmy – Lei Jun powiedział to głośno. Xiaomi zaczęło podejmować pierwsze kroki do wprowadzenia swoich samochodów elektrycznych na rynek europejski. Ma zamiar zaprezentować swój hit sprzedaży w perspektywie najbliższych miesięcy. Kiedy konkretnie? Nie stanie się to m.in. w 2025 r. Bardziej prawdopodobna data to rok 2027. Wtedy m.in. z salonu w naszym kraju powinien wyjechać pierwszy samochód Xiaomi.
Co ważne, debiut w Europie dotyczyć będzie nie tylko sedana SU7, ale również SUV-a XIAOMI YU7. Patrząc na strukturę europejskiego rynku, to właśnie drugie z aut może się spotkać z lepszym przyjęciem kierowców. Szczególnie że nie mówimy o prototypie, a modelu produkcyjnym.
- Xiaomi SU7 stał się potężnym hitem w Chinach. W ciągu pierwszej doby od premiery modelu wpłynęło 50 000 zamówień. Przy czym każdy z klientów musiał wpłacić zaliczkę w postaci 20 000 juanów. Xiaomi w swoim uderzeniu w rynek aut elektrycznych nie bierze jednak jeńców. Do tej pory zainwestował w segment 10 mld dolarów.

SU7 wygląda trochę jak Porsche. Elektryk ma uderzyć w sprzedaż Tesli
SU7 może wyglądać znajomo dla Europejczyków. Model jest mocno inspirowany modelem Porsche Taycan. Projektanci bardzo podobnie poprowadzili linię nadwozia. Równie luksusowe, jak w Porsche, ma być także wnętrze samochodu Xiaomi. Nie to stanie się jednak największą siłą pojazdu elektrycznego z Chin. On ma oczarować kierowców na Starym Kontynencie ceną. Na rynku rodzimym bazowy SU7 kosztuje równowartość 115 tys. zł. Nawet najszybsza wersja wyceniona na blisko 282 tys. zł nie budzi przerażenia. W końcu to 1547-konny model!
Jedno nie ulega wątpliwości. Xiaomi może wyglądać jak Porsche. Niemiecki sedan nie będzie jednak bezpośrednim konkurentem dla tego modelu. Producent woli uderzyć w sprzedaż marki Elona Muska. I Tesla raczej może nie mieć szans w starciu cenowym.
Oczywiście powyższych wartości nie uda się utrzymać w Europie podczas sprzedaży pojazdów Xiaomi. Importer będzie musiał pokryć cła i koszty transportu z Państwa Środka. Konieczne może być także uzupełnienie listy obowiązkowego wyposażenia i badania homologacyjne. SU7 to jednak bezpośredni konkurent Modelu S. Pojazdu, który kosztuje dziś w Polsce ponad pół miliona złotych. Xiaomi nawet po doliczeniu wszystkich kosztów do takiej wartości raczej nie dojdzie.

Xiaomi SU7 Ultra: dane techniczne, przyspieszenie i zasięg
Zastanawiasz się, gdzie kupić samochód Xiaomi? Niestety – model SU7 jest sprzedawany na razie w Chinach – i to w czterech wersjach. Mowa o:
- Xiaomi SU7 – jednosilnikowy model ma 300 KM mocy i 400 Nm momentu obrotowego. Przyspiesza do 100 km/h w 5,3 sekundy. Jeśli chodzi o ten samochód Xiaomi – zasięg 700 km jest gwarantowany według Chińczyków przez baterię 73,6 kWh (badanie w cyklu CLTC).
- Xiaomi SU7 Pro – to wersja bazowa z rozbudowaną baterią. Jej akumulator ma 94,3 kWh pojemności. To oznacza maksymalny zasięg na poziomie 800 km.
- Xiaomi SU7 Max – to wersja dwusilnikowa i czteropędna. W sumie oferuje 673 KM i 838 Nm. Ma przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 2,78 sekundy. Bateria wersji Max ma 101 kWh (akumulator CATL Qilin) i daje jej 668 km zasięgu.
- Xiaomi SU7 Ultra – to najmocniejsza i najbardziej sportowa wersja trzysilnikowa i czteropędna. Oferuje 1547 KM i 1770 Nm. Rozpędza się do 100 km/h w 1,98 sekundy. Ma zatem rzucić rękawicę Tesli Model S Plaid. I nie tylko. Auto pokonało pętlę Nurburgring szybciej od Porsche Taycana. Prędkość maksymalna wynosi blisko 360 km/h. Bateria 93,7 kWh oferuje 630 km zasięgu.
Nowy samochód Xiaomi idealnie wpisuje się w segment sedanów grupy E. Decydują o tym nie tylko osiągi, ale przede wszystkim rozmiary nadwozia. Pojazd ma 4997 mm długości, 1963 mm szerokości i 1455 mm wysokości. Rozstaw osi ma wartość 3000 mm.
Czy chińskie samochody elektryczne podbiją Europę?
Media motoryzacyjne od lat wieszczą, że chińskie marki mocno ostrzą sobie rynkowe pazury na Europę. Chcą przejąć sprzedaż nowych aut na Starym Kontynencie. I pewnie takie założenie się pojawiło. Kluczowa jest jednak realność jego spełnienia. Dużą zaletę markom z chińskiego rynku daje elektryfikacja. Wyprzedzają w jej kwestii innych producentów samochodów. Do rozpędzenia zamówień koniecznych jest jednak więcej czynników.
Rekord w 2024 r. pobiło MG 4 w Polsce. To był pierwszy model z Chin, który pojawił się w Top 10 krajowego rynku motoryzacyjnego. Ekspansja się zatem zaczęła? Nie do końca. Po pierwsze dlatego, że mówimy o Top 10 rynku aut BEV. Po drugie ósmą pozycję modelowi zagwarantowała sprzedaż na poziomie 401 sztuk w ciągu roku. Połowę więcej Corolli Toyota sprzedaje w ciągu… tygodnia.
Chińczycy muszą zrozumieć jedno. Nie mają absolutnie żadnych szans na przejęcie Europy bez sukcesu w segmencie flot. Bo to floty na Starym Kontynencie napędzają rynek. W Polsce odpowiadają za 70 do nawet 75 proc. ogólnej sprzedaży. Na razie firmy z nieufnością patrzą na samochody chińskie. To daje przewagę producentom europejskim, japońskim, ale i koreańskim. Tak nie musi być jednak zawsze. W końcu za pasem mamy zakaz aut spalinowych od 2035 r. Tak naprawdę to ta właśnie regulacja stanowi największą szansę dla chińskich firm. Bo to normy emisji spalin Euro zabijają europejską motoryzację.
Autor tekstu:
Eksperci Q Service Castrol to zespół doświadczonych fachowców: dziennikarzy motoryzacyjnych, inżynierów i mechaników. Razem opisują współczesną i sentymentalną motoryzację, odkrywają dla Was tajemnice techniki, budowy pojazdów, ich serwisowania i pielęgnacji.