Bateria trakcyjna to najdroższy element auta elektrycznego. Jak działa? Ile kosztuje jej wymiana?

Bateria trakcyjna to jeden z najważniejszych elementów w samochodzie elektrycznym. Ile kosztuje jej wymiana? Więcej w artykule.
Ikona zegarka 5 min czytania

Rozwój motoryzacji sprawia, że dziś coraz częściej na drogach można spotkać pojazdy o zasilaniu bateryjnym. Ich ceny stają się coraz bardziej atrakcyjne. Czemu mimo wszystko kierowcy się ich boją? Powodem jest bateria trakcyjna do samochodu. Co to jest, jaką ma rolę w aucie i jak szybko się eksploatuje? Dziś tę niewiadomą będziemy jednak rozwiewać. Wyjaśnimy wszystkie aspekty, które kierowca powinien poznać w tej dziedzinie.

Spis treści:

Pojazdy typu BEV są napędzane wyłącznie silnikami elektrycznymi. Aby napęd mógł działać, potrzebują magazynowania energii. Tą właśnie rolą zajmuje się bateria samochodu elektrycznego. Bateria jest ładowana ze źródła zewnętrznego, a więc gniazdka, domowej ładowarki czy stacji publicznej. Prąd zebrany w ogniwie jest następnie wykorzystywany przez układ napędowy w czasie jazdy. Rozwój motoryzacji, rosnąca popularność aut elektrycznych, ale też zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 r. sprawiają, że kierowcy zaczynają zadawać pytania o żywotność zasobników energii. Tym bardziej że stanowią one tak naprawdę najdroższy element w pojeździe.

Bateria trakcyjna – budowa i sposób działania

Bateria samochodu elektrycznego to nic innego jak zestaw niewielkich ogniw. Każde z nich może mieć małą pojemność. Ich siłę stanowi jednak połączenie szeregowe lub równoległe. Zazwyczaj producenci stawiają na baterię kwasowo-ołowianą z elektrolitem płynnym lub w formie żelu. Choć dziś na popularności zyskują także baterie litowo-żelazowo-fosforanowego typu short blade. A do tego znane są także zasobniki sodowo-siarkowe i litowo-siarkowe. Akumulator charakteryzuje się wysokim napięciem. To pozwala na bezpośrednie zasilanie silników elektrycznych.

Z uwagi na bezpieczeństwo, bateria złożona z modułów jest ukrywana w metalowej obudowie. Ona musi być wykonana z materiałów kwasoodpornych. Jej kształt zależy w dużej mierze od wymagań danego modelu pojazdu i miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego przez producenta do montażu zasobnika energii.

Czym się różni bateria trakcyjna od zwykłego akumulatora?

Różnic jest naprawdę wiele. Podstawowa dotyczy jednak wielkości i pojemności energetycznej. Standardowa bateria nie musi być tak duża. Odpowiada bowiem tylko za zasilanie pokładowych urządzeń w postaci radia, osprzętu silnika czy świateł. Choć to dopiero początek. Bo warto zdawać sobie sprawę z faktu, że:

  • kluczowa rozbieżność dotyczy napięcia znamionowego. Standardowy akumulator współpracuje z infrastrukturą 12 V lub 48 V. Bateria trakcyjna natomiast często posiada napięcie sięgające 400 V.
  • o ile bateria rozruchowa ma pojemność energetyczną na poziomie jakiś 1 kWh, o tyle akumulator trakcyjny może mieć 50, 60, 80, 90, a nawet ponad 100 kWh. Dużo zależy od tego, w jak dużym pojeździe został zastosowany.
  • standardowa bateria jest dużo mniej odporna na ilość cykli ładowania. Te zazwyczaj są określane przez producentów na 300 do 500. Zasobniki te nie lubią również głębokiego rozładowania. To może je uszkodzić. Bateria trakcyjna natomiast powinna starczyć na jakieś 1500 do 2000 cykli ładowania.

Bateria trakcyjna – żywotność w teorii i w praktyce

Producenci dopracowują technologię akumulatorów w taki sposób, aby nadawały się one do długiej eksploatacji. Idealnie pokazuje to np. kwestia gwarancji. Producenci zapewniają, że zasobnik energii zachowa co najmniej 80 proc. swojej pojemności w ciągu pierwszych 8 lat eksploatacji lub na maksymalnym dystansie wynoszącym 160 000 km. Dla porównania w przypadku samochodu spalinowego ochrona producencka np. silnika czy skrzyni biegów nigdy nie przekracza 2 lat.

Co jednak mówi praktyka? Konkretne dane przynoszą doniesienia dotyczące serwisowania aut elektrycznych. Znany jest przykład Tesli Model S, która przez 8 lat była użytkowana jako taksówka na lotnisku. Pojazd w tym czasie pokonał 700 tys. km. Pojemność jego baterii obniżyła się natomiast o 28 proc. Tylko 28 proc. Optymistyczne wnioski płyną także z długofalowej eksploatacji Tesli Model 3. Znane są przypadki, w których po pokonaniu 320 tys. km autem bateria zachowywała 88 proc. pierwotnej pojemności. Mając na myśli przebiegi, tempo zużywania się akumulatorów nie wydaje się przerażające.

Ile kosztuje wymiana akumulatora w aucie elektrycznym?

Eksploatacja pojazdów elektrycznych sprawia, że wydajność zasobnika energii spada. Gdy jego stan okaże się krytyczny, niezbędna może się okazać wymiana. Ile kosztuje? Dużo zależy od rodzaju baterii i technologii zastosowanej przez producenta. Dla przykładu nowy akumulator do Tesli Model 3 75 kWh kosztuje blisko 60 tys. zł. W Skodzie Enyaq iV80 kierowca zapłaci już blisko 100 tys. zł, a Mercedesie EQS nawet prawie 200 tys. zł.

Kwoty są astronomiczne. Przy nich bledną nawet korzyści płynące z dopłaty z programu NaszEauto. Za takie sumy można bowiem kupić nie tylko dobrej klasy pojazd używany, ale często także auto nowe. Nie ma się zatem co dziwić, że bateria jako pierwsza pojawia się na liście elementów, na które trzeba zwrócić uwagę przy zakupie używanego elektryka. W tym punkcie warto odczarować jednak pewien mit. Bo metoda wymiany jest stosowana głównie w przypadku wysokiego wskaźnika zużycia i zaniedbanej baterii. Metodą dużo częściej stosowaną przez producentów jest regularny przegląd zasobnika i wymiana poszczególnych modułów. Ta okazuje się zdecydowanie tańsza i bardziej przyjazna dla środowiska.

Pod obudową baterii znajdują się moduły. Regeneracja zakłada wymianę tylko tych, które są uszkodzone. Wymiana pojedynczego modułu to koszt wynoszący od 1800 do 3000 zł. Dodatkowo kierowca musi zapłacić jakieś 2500 do 3000 zł za pracę warsztatu. Naprawa zasobnika generuje niższe koszty, pod warunkiem że kierowca wyłapie problem z baterią w początkowej fazie. Im mniejszy będzie zakres naprawy, tym bardziej opłacalna się ona stanie.