Diesel nie odpala na mrozie? Podajemy przyczyny problemu i przydatne wskazówki

Diesel nie odpala na mrozie? To bardzo częsty przypadek w okresie zimowym. W materiale przybliżamy potencjalne przyczyny i rozwiązania.
Ikona zegarka 6 min czytania

Przyszły pierwsze mrozy i auto nie chce odpalić. To poważny problem dla kierowcy. Szczególnie o poranku. Z czego najczęściej wynikają trudności z uruchomieniem silnika zdarzające się zwłaszcza zimą? I co zrobić, aby silnik typu diesel pozwolił na odpalenie auta?

Spis treści:

Scenariusz jest prosty. Gdy temperatura spada poniżej 0 stopni Celsjusza, samochód nie odpala. Ewentualnie do rozruchu dochodzi, ale silnik gaśnie podczas jazdy (choć to objaw częstszy w silniku na benzynę). To szczególna zimowa zmora kierowców, którzy eksploatują auto napędzane motorem diesla. Zazwyczaj trzy powody decydują o tym, że jednostka taka nie chce odpalić na mrozie.

Czemu diesel nie odpala na mrozie?

Rozruch silnika diesla i zasada jego działania są dość proste. Kluczowe jest ciśnienie, które generuje praca tłoka, paliwo wraz z powietrzem, dostarczane z układu wtryskowego i dolotowego oraz wysoka temperatura. Za ciepło odpowiadają świece żarowe. Problemy z uruchomieniem silnika, gdy temperatura spadnie, muszą zatem dotyczyć jednej z tych kwestii. To w obrębie tych parametrów trzeba poszukiwać źródła usterki i to one dadzą odpowiedź na pytanie: „Co może pójść nie tak na mrozie?”.

Diesel zimą i akumulator. Jak awaryjnie uruchomić silnik?

O tym, że za problem z uruchomieniem diesla odpowiada akumulator, świadczyć mogą dwa objawy. Mowa o „leniwie” kręcącym się rozruszniku. Poza tym po przekręceniu kluczyka w stacyjce kierowca powinien dostrzec np. przygasające kontrolki w aucie czy światła. Sytuacja świadczy o jednym. Silnik wysokoprężny nie ma wystarczającej ilości prądu rozruchowego do odpalenia. I co ważne, czasami samochód nie chce odpalić wcale nie w przypadku zimna większego niż zwykle.

Wśród najczęstszych przyczyn w tym przypadku wymienić można:

  • stan akumulatora – bateria może być po prostu zużyta pod wpływem długotrwałej eksploatacji. Jej pojemność zmniejszyła się na tyle, że przy dużym mrozie nie daje wystarczającego prądu.
  • problem z ładowaniem – może się okazać, że zasobnik jest sprawny, ale za sprawą awarii alternatora nie dociera do niego wystarczająca ilość prądu. Nie ładuje się w takim stopniu, aby miał wystarczające zapasy energii.
  • niski stan naładowania baterii – brak sprawności wynika w takim przypadku z jazdy na krótkich dystansach. Akumulator nie nadąża z uzupełnianiem strat rozruchowych prądu. W takim przypadku kierowca powinien wymontować zasobnik. Powinien też wiedzieć, jak podłączyć akumulator do prostownika.

Może się okazać, że warto wymienić akumulator. W pierwszej kolejności jednak kierowca może chcieć awaryjnie odpalić diesla zimą. Jak? Poprzez pożyczenie prądu od innego samochodu. Do odpalenia silnika w takim przypadku przydadzą się kable rozruchowe. Uruchomienie awaryjne wymaga pobrania prądu z auta z pracującą jednostką napędową.

Diesel nie chce odpalić? Przyczyną problemów jest jakość paliwa

Rozrusznik kręci normalnie, mimo wszystko motor nie chce się uruchamiać. Winne w takim przypadku może być paliwo, a właściwie to zamarznięte paliwo. Ropa o nieprawidłowych parametrach (a więc letnich) w wyniku niskich temperatur najpierw mętnieje. Następnie dochodzi do wytrącania się kryształków parafiny. Bo okazuje się, że realny jest nie tylko wpływ zimy na układ hamulcowy, ale nawet napęd.

Wytrącające się z oleju napędowego składniki stają się ciałem stałym. W efekcie zatykają najpierw układ zasilający, a później filtr paliwa i układ wtryskowy. To sprawia, że silnik nie chce odpalić, bo do cylindrów nie trafia żadne paliwo. Jego przepływ jest skutecznie zablokowany.

Bez względu na fakt czy kierowca zatankował pod korek, czy nie, konieczne jest ogrzanie samochodu w ciepłym garażu. Tylko w takim przypadku parafina powróci do stanu ciekłego i odblokuje zapchany filtr paliwa. Następnie należy spuścić paliwo i zamienić je na zimowe. Choć warto też zlecić mechanikowi czyszczenie układu paliwowego. Dopiero to w stu procentach usunie jedną z najczęstszych przyczyn problemów z rozruchem i pracą silnika wysokoprężnego w sezonie chłodnym.

Jak sprawdzić świece żarowe i odpalić diesla na mrozie?

Problemy z odpalaniem mogą nie wynikać z zatkania układu paliwowego czy np. niskiej kompresji. Równie dobrze mogą być powodowane także przez świece. I co ważne, ta niesprawność ujawni się dopiero w okresie zimowym, gdy temperatury otoczenia spadną. W takim przypadku diesel nie odpala zimą, bo świeca nie jest w stanie wytworzyć w cylindrze wystarczającej temperatury do zapalenia mieszanki paliwowo-powietrznej. Choć równie dobrze zapłon może nie nastąpić na wszystkich cylindrach, a jedynie jednym.

Zużyte świece żarowe łatwo jest rozpoznać. Po ich wykręceniu mechanik dostrzeże dużą ilość nagaru na ich powierzchni. Po stosunkowo taniej wymianie świec kłopoty z uruchomieniem silnika wysokoprężnego na mrozie powinny ustąpić.

Jak przygotować samochód z silnikiem diesla do zimy?

Kierowcy często pytają o to, jak zabezpieczyć auto przed zimą. Jednym z kluczowych zabiegów jest sprawdzenie akumulatora przed zimą. Kierowca, aby nie dać się zaskoczyć nagłym problemem. Powinien wykonać dwa zabiegi. Pierwszym jest sprawdzenie kondycji akumulatora w serwisie lub na stacji kontroli pojazdów. Wystarczy do tego prosty tester. Drugim jest doładowanie baterii przed sezonem. Tak, aby dysponowała ona wystarczającymi zapasami energii.

Poza tym przed zimą kierowca powinien zadbać o sprawdzenie stanu świec żarowych i w razie potrzeby musi je wymienić. Ważne jest także tankowanie dobrego oleju napędowego. Musi on spełniać wymogi zimowe. A jeżeli takich parametrów nie posiada, kierowca powinien dolać do baku depresatora. Obniża on temperaturę krzepnięcia oleju napędowego. Dzięki temu przy niskich temperaturach nie wytrąci się parafina.