Podatek od auta spalinowego w 2024 roku – ile wyniesie? Czy jest się czego bać?

Nowy podatek, który ma wejść w życie w 2024 roku to gorący temat w branży motoryzacyjnej. Odpowiadamy na najbardziej nurtujące pytania w tej kwestii.
Ikona zegarka 6 min czytania

Strefy czystego transportu czy rosnące ceny parkowania w centrum nie wyczerpują listy działań, które będą podejmowane na rzecz redukowania emisji szkodliwych związków. Kolejnym jest podatek od samochodów z silnikami spalinowymi. Ile wyniesie i kto będzie musiał go zapłacić?

Spis treści:

Polacy jeżdżą najstarszymi samochodami w UE. 41,3 proc. wszystkich pojazdów w naszym kraju ma więcej niż 20 lat. To może oznaczać nawet blisko 11 mln samochodów. 37,1 proc. to auta w wieku od 10 do 20 lat. Nowy podatek ma proste zadanie. Musi odwrócić tendencję. Ma sprawić, że Polska nie będzie dłużej rynkiem starych samochodów. Ma zniechęcić kierowców do zakupu starych aut. Tylko czy to się uda?

Skąd pomysł wprowadzenia nowego podatku?

Podatek od samochodów spalinowych to forma daniny, do której wprowadzenia Polska zobowiązała się, przygotowując tzw. Krajowy Plan Odbudowy (KPO). Pomysł na nową opłatę stricte dotyczy ekologii. Chodzi bowiem o to, aby dalsza eksploatacja pojazdu o napędzie spalinowym stała się jak najmniej opłacalna. To ma zachęcić Polaków do zrezygnowania z jazdy autami z niskimi normami Euro i zachęcić ich do przesiadki do samochodów elektrycznych. Skutkiem stanie się redukcja emisji dwutlenku węgla i tlenków azotu.

  • Nowy podatek od samochodów został wpisany do europejskich deklaracji. To oznacza, że Polska będzie musiała wprowadzić opłatę, licząc na pieniądze z KPO. To jeden z tzw. kamieni milowych, które aktualizowały dokument i zostały podpisane 25 listopada 2022 r.

Jaki kierowca zapłaci podatek od samochodu w 2024 r.?

Nowy podatek od samochodów spalinowych ma zostać wprowadzony do końca 2024 r. W tym momencie przyjmie on formę jednorazowej opłaty. Co ciekawe, jej założenia mówią o zakupie samochodu zasilanego jednostką spalającą paliwo. W chwili obecnej nie ma reguł oznaczających ulgę z tytułu roku produkcji samochodu, normy Euro danego samochodu czy technologii napędowej. To oznacza, że będzie dotyczyć zarówno właściciela starszego auta z silnikiem diesla, jak i posiadacza nowoczesnej i niskoemisyjnej hybrydy. Podatek ten będzie naliczany w czasie rejestracji auta z drugiej ręki.

Podatku podczas zakupu samochodu w roku 2024 nie będą musieli płacić kierowcy nabywający auto elektryczne czy wodorowe. Nie wiadomo np. czy z opłaty zostaną zwolnieni także np. nabywcy nowych aut. Bo w chwili obecnej ciężko mówić o konkretnych rozporządzeniach czy ustawie poruszającej tę sprawę. Aktów wykonawczych nie ma.

Ile wyniesie podatek od samochodów spalinowych?

W sprawie tak naprawdę tylko jedna rzecz jest pewna. I tą rzeczą jest wprowadzenie podatku od aut spalinowych. Na razie niezwykle ciężko mówić o konkretnych stawkach, którymi będą obciążani kierowcy. Kwoty zostaną bowiem ustalone na podstawie rozporządzenia, nad którym prac nie rozpoczął jeszcze resort środowiska.

  • Potwierdzenie wpłacenia tego podatku będzie jednym z dokumentów wymaganych w urzędzie podczas rejestracji pojazdu. Kierowca będzie musiał okazać je razem z dowodem rejestracyjnym i np. aktualnym przeglądem technicznym. Procedura prawdopodobnie będzie taka, że bez niego urzędnik odmówi rejestracji.

W kuluarach dużo się mówi o tym, że opłata mogłaby oznaczać kwotę na poziomie 500 zł. W ten sposób nabywcy samochodów w Polsce wróciliby w sensie prawnym do sytuacji sprzed 2016 roku. To wtedy funkcjonowała tzw. opłata recyklingowa. Wnosiło się ją podczas rejestracji importowanych samochodów osobowych.

auta spalinowe

Kolejny podatek od aut spalinowych pojawi się w 2026 r.

Kolejny podatek według założeń zawartych w KPO, ma się pojawić w 2026 r. Tyle że ten obejmie już każdego właściciela samochodu spalinowego. I będzie naliczany nie jednorazowo w czasie rejestracji, a cyklicznie. Kierowca opłaci go raz w roku. Podczas wyliczania drugiej daniny pod uwagę będzie brany rok produkcji samochodu, posiadanie katalizatora, stopień emisji tlenków azotu czy normy emisji spalin. Podstawowa stawka opodatkowania wyniesie 500 zł.

  • Podatek nie będzie dotyczył wyłącznie aut zeroemisyjnych, ewentualnie pojazdów wojskowych lub należących do innych służb.

Podstawowa stawka oznacza jedno. Gdy samochód spełnia normy emisji spalin bardziej aktualne, otrzyma „rabat” od twej kwoty. Właściciele pojazdów starszych mogą się z kolei liczyć raczej z jej wielokrotnością i najwyższymi stawkami. Według wstępnych ustaleń pod uwagę mogą być brane nawet kwoty liczone w tysiącach złotych rocznie. Choć to na razie przewidywania. Do tych przepisów nie ma aktu wykonawczego. Ewentualne kalkulatory spotykane w sieci nie mają zatem podstawy prawnej i wymiaru miarodajnego. Tym bardziej że przepisy dotyczące terminu wprowadzenia nowego podatku na razie nawet nie są procedowane przez rząd.

Podatek ekologiczny od samochodu w 2026 r. ponownie ma dotyczyć wszystkich napędów spalinowych. Dotknie zatem, choć w zróżnicowanej kwocie, zarówno diesli starego typu, jak i tych z układem SCR. A warto wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Wejście w życie opłaty rocznej sprawi, że ta jednorazowa z roku 2024 i dokonywana po zakupie pojazdu, powinna zniknąć.

Kto nie zapłaci podatku ekologicznego od auta w 2026 r.?

Wprowadzenie podatku od posiadania pojazdu spalinowego oznacza niezwykle szeroką kategorię kierowców. Bo dotyczyć będzie nie tylko właścicieli starych diesli, ale także samochodów napędzanych nowoczesnym silnikiem benzynowym (w tym z instalacją LPG) czy hybrydą lub hybrydą plug-in. Z zapisów mówiących o opłacie od samochodów spalinowych wynika, że na ulgę może liczyć naprawdę wąska grupa właścicieli pojazdów. Prawdopodobnie spod opłaty wyjęte zostaną wyłącznie samochody zabytkowe jeżdżące na żółtych tablicach rejestracyjnych, a także eksploatowane przez wojsko czy służby państwowe (w tym policję, ITD, CBŚ czy agencje rządowe).