Jak odmrozić płyn do spryskiwaczy w samochodzie? Podajemy kilka wskazówek

Jak odmrozić płyn do spryskiwaczy? W materiale wyjaśniamy ten pozornie błachy problem.
Ikona zegarka 6 min czytania

W sytuacji, w której temperatura spadnie, kierowca może mieć poważny problem. Jeżeli wcześniej nie wymieni płynu do spryskiwaczy na zimowy, w zaparkowanym samochodzie może dojść do zamarznięcia cieczy. Jak rozpuścić taki płyn i o czym pamiętać po rozmrożeniu letniego płynu?

Spis treści:

Po wlaniu płynu zimowego do zbiorniczka w aucie kierowca poczuje silny zapach alkoholu. Nie jest on przyjemny, ale niestety to właśnie on sprawia, że ciecz radzi sobie w naprawdę niskich temperaturach. Konieczność wymiany płynu to z kolei następny dowód na to, że zima wpływa na układ hamulcowy aut, ale nie tylko. Kluczowe z jej punktu widzenia są też płyny eksploatacyjne.

W aucie zamarza płyn do spryskiwaczy. Objawy są proste

Objawy zamarznięcia płynu przeznaczonego na sezon letni są proste. Auto stoi na parkingu, a na dworze pojawił się nocny przymrozek. Po odpaleniu silnika kierowca naciska na manetkę, a płyn letni nie leci z dyszy spryskiwacza. Temu nie można się jednak dziwić. Ciecz nie jest odporna na niskie temperatury. Jej temperatura zamarzania to 0 stopni Celsjusza.

  • Powyższym objawom warto uważniej się przyjrzeć. Płynu nie da się użyć do wyczyszczenia szyby także wtedy, gdy jej dysza zostanie skutecznie zaklejona bryłą lodu lub dojdzie do przerwania jednego z przewodów. W takim przypadku prowadzący usłyszy pracę pompki i poczuje nieprzyjemny zapach alkoholu. Nie zobaczy jednak cieczy lejącej się na szybę. Ta sytuacja może mieć miejsce zarówno poniżej zera, jak i przy temperaturach plusowych.

Kiedy kierowca powinien wlać do zbiornika zimowy płyn do spryskiwaczy?

Z wymianą płynu na zimowy jest jak czasem na wymianę opon. Jeżeli właściciel auta decyduje się na wykonanie procedury, gdy temperatury spadają poniżej zera, jest już dużo za późno. Kierujący powinien wymienić płyn na zimowy późną jesienią w ramach zabezpieczenia auta przed zimą. Musi postawić na płyn z dużą zawartością glikolu i gliceryny.

Identyczna zasada dotyczy też wymiany płynu chłodniczego na taki z przeznaczeniem na sezon zimowy. Tylko zastosowanie cieczy o obniżonej temperaturze zamarzania da kierowcy pewność, że nie musi obawiać się awarii pojazdu i zapewni sobie jazdę w bezpiecznych warunkach.

W tym punkcie ważna jest jeszcze jedna uwaga. Bo warto zastosować dobry płyn. W takim przypadku właściciel auta będzie miał pewność, że po wymianie płynu do spryskiwaczy w układzie nie zaczną się wytrącać osady, które doprowadzą do jego zapchania.

Jak rozmrozić płyn do spryskiwaczy?

W aucie zamarzł płyn do spryskiwaczy. Co w takiej sytuacji może robić kierujący? Metody postępowania są przede wszystkim dwie. Bo właściciel auta może:

  • wstawić samochód do garażu lub parkingu podziemnego. Tak, aby temperatura otoczenia wzrosła i ciecz zebrana w zbiorniczku płynu rozmarzła. To może jednak zająć dobre kilka godzin.
  • podobny efekt można osiągnąć w czasie jazdy. Tu w grę wchodzi jednak raczej dalszy wyjazd. Płyn rozmarznie pod wpływem temperatury generowanej przez silnik.

Płyn rozmarzł. Co dalej? Tu również właściciel pojazdu ma dwa wyjścia. Bo może:

  • oczyścić układ i zdecydować się na wlanie zimowego płynu, a więc takiego, który jest odporny na zamarzanie nawet przy -20 stopniach Celsjusza.
  • dolać koncentratu płynu zimowego do letniego.

Na tym jednak zimowe wyzwania kierowców się nie kończą. Bo w drugim sposobie na zamarznięty płyn kluczowe jest jednak dobranie właściwych proporcji. Właściwych, a więc takich, które pozwolą na zachowanie odporności na mróz. Choć z dolewaniem koncentratu zimowego płynu do spryskiwaczy wiąże się jeszcze jedna niedogodność. Kierowca nigdy nie będzie miał pewności, że po wlaniu do zbiornika koncentratu płynu zimowego, ciecz rozmiesza się właściwie. W efekcie może się okazać, że jej część zebrana np. w przewodach nadal nie spełnia parametrów zimowych.

Zamarznięty płyn do spryskiwaczy może narobić szkód pod maską

Sytuacja, w której kierowca zapomni zmienić płyn na zimowy i ciecz zamarznie, jest groźna z prostego powodu. Prowadzący nie tylko nie może w takim przypadku przemyć szyby i traci na widoczności podczas jazdy. Marznący środek może także uszkodzić jeden z elementów układu. Ciecz zwiększa bowiem swoją objętość. W efekcie jest w stanie doprowadzić do pęknięcia zbiorniczka na płyn spryskiwaczy, jednego z przewodów, dyszy spryskiwaczy czy nawet pompki. Może też uszkodzić uszczelki w układzie.

Najdroższe w usunięciu będą zdecydowanie pęknięcia zbiorniczka z płynem i uszkodzenia pompki. Nowy zbiornik płynu do spryskiwaczy kosztuje od 50 do 200 zł. Pompka oznacza wydatek sięgający nawet 300 do 400 zł. Wymiana wymaga odkręcenia śrub i kilku przewodów. To będzie oznaczać koszt robocizny oszacowany na jakieś 100 zł. Najtańsze w wymianie będą z kolei dysze spryskiwaczy. Ich ceny nie przekraczają na ogół kilku złotych.

Czy gdy letni płyn do spryskiwaczy zamarznie, kierowca może dostać mandat?

Mandat można dostać za wycieraczki i brak płynu do spryskiwaczy. Kluczowe w tym przypadku jest drugie z pojęć. Bo policjanta nie będzie interesowało, czemu płyn nie pojawia się na szybie. Nie ma znaczenia fakt czy jest to wynikiem pustego zbiorniczka z płynem do spryskiwaczy, czy tego, że płyn zamarzł w przewodach. Kierowca nadal nie będzie mógł np. pozbyć się błota pośniegowego z szyby. Jazda po śniegu stanie się naprawdę utrudniona.

Konsekwencją zamarznięcia płynu w takim przypadku stanie się mandat karny. Ten będzie wynosił od 20 do 5000 zł. Podstawą do wystawienia kary stanie się art. 96 ustawy Kodeks wykroczeń. Dodatkowo kierowca może dostać nawet 15 punktów karnych zgodnie z taryfikatorem punktów karnych. Stanie się tak w przypadku, w którym policjant uzna sytuację za stworzenie zagrożenia dla osoby jadącej autem lub będącej poza nim.