ul. Miłowice, 43A, 56-504 Dziadowa Kłoda
Wymiana akumulatora jest związana z jego zużyciem lub uszkodzeniem. Bateria w samochodzie odmawia posłuszeństwa głównie z uwagi na wiek, ewentualnie głębokie rozładowanie. Przed podjęciem decyzji o wymianie, diagnozę warto potwierdzić. Tu przydadzą się pomiary gęstości elektrolitu i napięcia.
Wymiana akumulatora w teorii wydaje się procedurą prostą w wykonaniu. Nie zawsze musi tak być. Czasami sporym problemem jest odkręcenie baterii, a czasami po montażu nowego zasobnika konieczne jest wykonanie jego komputerowej adaptacji. Bez niej auto nie dostrzeże akumulatora. Tylko fachowy warsztat zagwarantuje zarówno konieczną wiedzę, jak i sprzęt w postaci np. diagnoskopu.
Objaw zużycia akumulatora jest jeden. Nie radzi sobie on z porannym rozruchem silnika. Czasami odpalanie będzie leniwe, a czasami nie będzie możliwe wcale. Poza tym kierowca może zwrócić uwagę na przygasające kontrolki na tablicy zegarów czy przygasające światła zewnętrzne. Co więcej, problemu nie będzie w stanie usunąć nawet pełne naładowanie baterii. Kłopoty z rozruchem powrócą bezpośrednio po nim.
Podstawą jest wykonanie trzech pomiarów. Pierwszym jest badanie gęstości elektrolitu znajdującego się w celach akumulatora. Drugim pomiar napięcia spoczynkowego, czyli występującego w baterii przed rozruchem silnika. Trzecim pomiar napięcia ładowania, czyli pojawiającego się po uruchomieniu silnika. Sygnałem mówiącym o słabej kondycji baterii są także komunikaty wyświetlane przez komputer pokładowy. Bywa, że samochód informuje kierowcę np. o słabym naładowaniu zasobnika energii.
Słaby akumulator w pierwszej kolejności może uniemożliwić rozruch silnika. W drugiej odbije się na sposobie pracy pokładowych urządzeń elektrycznych. Może sprawić np., że światła zewnętrzne zaczną przygasać oraz pojawią się problemy z pracą pokładowych urządzeń w postaci radia, klimatyzacji czy czujników w silniku. Okresowe problemy z dostawami prądu mogą też wpłynąć np. na pracę pokładowego alarmu. Ten będzie się rozkodowywał.
Podczas wymiany akumulatora liczą się dwie rzeczy. Pierwszą jest właściwa kolejność. Mechanik najpierw odczepia klemę ujemną, a dopiero dodatnią. Ponowny montaż wykonuje się odwrotnie. Drugą jest adaptacja systemowa. Może się okazać, że sterownik zamontowany w aucie będzie wymagał zainstalowania nowej baterii. Do adaptacji konieczny jest komputer diagnostyczny z odpowiednim programem sterującym. Wpina się do instalacji pojazdu poprzez złącze OBD.
Czasami tak, a czasami nie. W starszych lub prostszych technologicznie samochodach wystarczy sam montaż nowej baterii. W nowoczesnych auto może nie dostrzegać zasobnika do momentu wykonania adaptacji systemowej. Do niej konieczny jest komputer diagnostyczny z odpowiednim oprogramowaniem oraz wyposażony w przewód wpinany do złącza OBD.
System start-stop oznacza dużą ilość cykli pracy akumulatora. Podczas jazdy miejskiej ten jest nieustająco rozładowywany i ładowany. Rozładowywany, gdy w czasie postoju gaśnie silnik, ale urządzenia pokładowe cały czas działają. Ładowany za sprawą mocniejszego alternatora, ewentualnie układu lekkiej hybrydy. Aby takie warunki pracy nie odbiły się szybko na sprawności baterii, producenci samochodów wymagają stosowania akumulatorów korzystających z technologii AGM.
Nowy akumulator jest w pełni gotowy do użytkowania. Mechanik nie musi go ładować. Wystarczy, że zdejmie z jego biegunów plastikowe zabezpieczenia i prawidłowo podepnie go do klem zamontowanych w pojeździe.
Przyjmuje się, że cykl życia baterii wynosi od 4 do 6 lat. Choć to wartości umowne. Nieprawidłowa eksploatacja jest bowiem w stanie zniszczyć akumulator już w ciągu kilku miesięcy. Prawidłowa eksploatacja może z kolei wydłużyć czas życia baterii nawet do kilkunastu lat. Znane są bowiem przypadki, w których auta jeżdżą na fabrycznych zasobnikach ponad dekadę.
Sama wymiana baterii albo jest bezpłatna, albo kosztuje kilkadziesiąt złotych. Wydatek oznacza tak naprawdę zakup samego akumulatora. Baterie kosztują przeciętnie od 170 do nawet blisko 2000 zł. Zdecydowanie tańsze są zasobniki dedykowane samochodom wyposażonym w silnik benzynowy. W dieslach wymagana jest bowiem duża pojemność i wysoka wartość prądu rozruchowego. Cenę winduje również technologia start-stop, która wymaga zastosowania droższej baterii typu AGM.